Niewiedza względem samochodu potrafi być bardzo kosztowna. Niesprawny akumulator jest tego doskonałym przykładem. Należy uświadomić sobie, że niedziałający akumulator nie zawsze oznacza wyeksploatowanie tego podzespołu i zakup nowej baterii.

Akumulator ulega rozładowaniu w stosunkowo prosty sposób. Nieraz zdarzyło się Wam zapewne zostawić auto na światłach, nie domknąć drzwi lub pozostawić włączone radio. Bilans energetyczny samochodu powinien być stały, jednak w takich przypadkach zostaje on mocno zachwiany. Nie zawsze oznacza to jednak awarię akumulatora. W niektórych przypadkach wystarczy podłączyć akumulator do urządzenia zwanego prostownikiem.

Ceny najtańszych prostowników wynoszą zaledwie 50 zł, choć odradzamy Wam ich zakupu, bowiem są to zwykle tanie lecz kiepskiej jakości chińskie podróbki. Nieco droższe i bardziej zaawansowane technologicznie urządzenia, które wyposażone zostały w opcję rozruchu to koszt rzędu niecałych 200 zł. Dobry prostownik pozwoli bezpiecznie naładować akumulator i odsiarczyć baterię w samochodzie. Ponadto droższe egzemplarze po stwierdzeniu naładowania samoczynnie się wyłączają, więc ładowanie nie będzie wymagać Waszej obecności.

Sugerujemy zaopatrzyć się także w kable rozruchowe, które warto mieć w bagażniku. Dzięki kablom i pomocy drugiego kierowcy będzie mogli w krótkim czasie uruchomić samochód z rozładowanym akumulatorem. Przed zakupem kabli rozruchowych należy zwrócić uwagę na ich parametry tj. maksymalne natężenie przewodzonego prądu.