Od września 2022 roku przestały funkcjonować kursy reedukacyjne pozwalające kierowcom pozbyć się ze swojego konta 6 punktów karnych. Obecnie po uzbieraniu pełnej puli, kierowcy grozi utrata prawa jazdy. Jednak już na początku 2023 roku ma się to zmienić. W jaki sposób?

Dokładnie 21 września 2022 roku weszło w życie szereg nowych przepisów, które – zdaniem ustawodawcy – miały zdyscyplinować polskich kierowców. Miało być trudniej, miało być groźniej i wszyscy mieli się teraz dużo bardziej pilnować. Wyższe kary, wyższe mandaty oraz brak możliwości redukcji punktów karnych miały sprawić, że na naszych drogach będzie bezpieczniej. Czy to się powiodło? Trudno jest to ocenić tym bardziej, że już po miesiącu od obowiązywania nowych przepisów rozpoczęto pracę nad ich zmianą. Nad czym dokładnie?

Do września 2022 roku wyglądało to tak, że każdy kierowca mógł raz na pół roku wykupić w WORDzie kurs reedukacyjny umożliwiający mu pozbycie się z indywidualnego konta 6 punktów karnych. Było to rozwiązanie korzystne dla tych, którzy punkty te gromadzili nieraz w naprawdę szybkim tempie, ale też pozwalające dużo spokojniejszym kierowcom raz na jakiś czas wyzerować swój licznik. Problem w tym, że możliwość pozbywania się punktów karnych tak często i w takiej ilości zdaniem osób odpowiedzialnych za przepisy ruchu drogowego nie sprzyjała pewnej dobrze rozumianej dyscyplinie i próbom ukrócenia drogowych swawoli. Z tego też powodu 21 wrześnie 2022 roku wszelkie kursy reedukacyjne przestały funkcjonować, a kierowcy musieli i muszą nadal radzić sobie bez nich. Jak więc wygląda sytuacja obecnie?

Bez kursów reedukacyjnych, bez możliwości pozbycia się punktów karnych. Czy oznacza to natychmiastową utratę prawa jazdy?

Po wykreśleniu możliwości redukcji posiadanych punktów karnych za pomocą kursów reedukacyjnych, kierowcy w całej Polsce stanęli wobec naprawdę niełatwej, ale też dla wielu niejasnej sytuacji. Bo co teraz? Czy po uzbieraniu 24 punktów karnych – w przypadku kierowców posiadających prawo jazdy krócej niż 12 miesięcy w grę wchodzi mniejsza pula maksymalnie 20 punktów karnych – automatycznie stracę prawo jazdy? Na szczęście nie. Dobicie do magicznej liczny 24 lub też przekroczenie jej nie oznacza wcale, że stracicie uprawnienia do kierowania pojazdami z danej kategorii. Najpierw czeka Was bowiem tzw. egzamin sprawdzający. Przejście takiego egzaminu z wynikiem pozytywnym oznacza, że prawo jazdy pozostanie w Waszej kieszeni i będziecie mogli nadal korzystać z idących za nim uprawnień. Dopiero „oblanie” tego egzaminu niesie ze sobą poważne konsekwencje. Jakie?

Wynik negatywny na egzaminie sprawdzającym, mającym potwierdzić Wasze kompetencje i przygotowanie do roli kierowcy, oznacza faktyczną utratę prawa jazdy i konieczność przechodzenia całej procedury zdobywania wszystkich uprawnień od nowa. Ponownie będziecie musieli wejść w cały system, przejść odpowiednie szkolenie i stanąć do egzaminu. Zdanie tego egzaminu niejako kasuje cała Waszą „kartotekę”. Znów otrzymujecie prawo jazdy, mając 0 punktów karnych na koncie. Tak jest teraz, ale już niedługo. Na horyzoncie pojawiły się bowiem zmiany, których wejście jest – zdaniem ekspertów – jedynie kwestią najbliższych miesięcy. Prawdopodobnie jeszcze w pierwszym kwartale 2023 pojawi się zupełnie nowe rozwiązanie i nowy sposób na kasowanie „zdobytych” punktów karnych. Co to za rozwiązanie?

Nowy pomysł na pozbywanie się punktów karnych i na czyszczenie konta do zera. Co trzeba będzie zrobić w tym celu?

Ktokolwiek uznał, że brak możliwości redukowania punktów karnych nie jest dobrym rozwiązaniem, musi posiadać niemała moc sprawczą, bowiem prace nad nowym rozwiązaniem, mającym zastąpić dawne kursy reedukacyjne, zaczęły się niemal następnego dnia po ich usunięciu. Dziś już wiemy, że jest nowy pomysł i pomysł ten przybrał kształt gotowego projektu, który czeka tylko na uchwalenie. Nie znamy jeszcze dokładnej daty wejścia w życie tych przepisów, ale niemal na pewno będzie to miało miejsce w ciągu pierwszych 3 miesięcy 2023 roku. Co zmienią te nowe przepisy?

Projekt rozwiązania mającego zastąpić kursy reedukacyjne przewiduje, że raz na 5 lat każdy kierowca będzie mógł wziąć udział w specjalnym kursie – ponownie wszystko oparte jest o kurs – którego ukończenie pozwoli kierowcy (uczestnikowi kursu) wyzerować całkowicie stan konta, na którym gromadził punkty karne. Nie ważne, czy mieliście tych punktów 10, 20 czy 30, odpowiedni kurs sprawi, że po jego ukończeniu będzie ich równe 0. A gdzie jest haczyk? Za haczyk można uznać tu 2 czynniki:

  1. kurs taki można przejść zaledwie raz na 5 lat – nie częściej;
  2. cena za kurs wzrośnie względem tego, co musieliśmy zapłacić za dawne kursy reedukacyjne.

Wcześniejsze kursy reedukacyjne kosztowały kierowcę – w zależności od WORDu – od 300 do 350 zł. Z nowy kurs już teraz wiemy, że zapłacimy co najmniej 500 zł. Te 500 zł to kwota, jaka jest obecnie przewidziana, jednak musimy być gotowi na jej zmianę. Dlaczego? Powodów jest co najmniej kilka. Inflacja, fakt, że kurs taki można zdawać zaledwie raz na 5 lat, rosnące oczekiwania płacowe pracowników WORD – to ledwie przykłady czynników mogących podnieść ostateczny koszt omawianego kursu. Nie wiem dziś, ile może podobny kurs kosztować, ale mówi się nawet o 2 tys. złotych. Jak za 28 (a możliwe, że ostatecznie zaledwie 21) godzin lekcyjnych byłoby to całkiem sporo, ale przecież w tym wszystkim nie o wiedzę zdobytą na kursie chodzi.