Przez długi czas kierowcy, w których samochodach dochodziło do awarii, mieli do wyboru dwie możliwości: próbę naprawy uszkodzonej części lub kupno nowej. Jakiś czas temu każdemu z nas doszła jeszcze trzecie możliwość, czyli fabryczna regeneracja. Czy warto z niej korzystać?

Zawsze, gdy dochodzi do uszkodzenia jakiejś części samochodowej (a nie jest to część typowo eksploatacyjna, o ściśle określonej żywotności i przewidzianym interwale wymiany), właściciel samochodu, w którym dojdzie o awarii, musi podjąć decyzję, czy chce wymienić ją na nową, czy może raczej próbować jakoś przywrócić ją do życia. Takie przywracanie do życia nazywamy regeneracją i jest to proces stosowany obecnie w dwóch wariantach:

  • regeneracja warsztatowa – uszkodzoną część należy oddać do warsztatu lub zakładu specjalizującego się w tego typu naprawach i albo poczekać na jej odbiór, albo w zamian po niższej cenie kupić inną, już zregenerowaną;
  • regeneracja fabryczna – zasada działania jest tu niemalże dokładnie ta sama; kupujemy bezpośrednio u producenta część poddaną uprzednio regeneracji, w rozliczeniu oddając własną, uszkodzoną.

Opcji z regeneracją warsztatową nie będziemy obecnie rozpatrywać, ten temat wymaga odrębnego poradnika. Tym razem skupmy się wyłącznie na regeneracji fabrycznej, do której podejść należy zdroworozsądkowo i z odpowiednią ostrożnością. Dlaczego?

Co przemawia za wyborem fabrycznie regenerowanych części samochodowych?

Przede wszystkim ekonomia, a mówiąc prościej – finanse. Części fabrycznie zregenerowane, nawet jeśli regeneracji dokonuje tak uznana marka, jak np. Bosch, zawsze będą znacząco tańsze od fabrycznie nowych. Idea takiej regeneracji powstała na skutek ciągłego poszukiwania przez kierowców oszczędności i chęci ograniczania kosztów eksploatacji samochodów. Wielcy producenci dość szybko zorientowali się, że oferując swoim klientom fabryczną regenerację, mogą przejąć część rynku, na którym wcześniej rządziły niepodzielnie małe zakłady i warsztaty. Wchodząc na ten rynek, producenci nie tylko przejęli część trafiających tam pieniędzy, ale jednocześnie zaoferowali kierowcom coś bardzo ważnego – zaoferowali im połączenie jakości z niską ceną, okraszone gwarancją producenta.

Przykładem działań na rynku fabrycznej regeneracji jest stworzony przez wspominaną tu już markę Bosch program Bosch BX. W jego ramach każdy kierowca może oddać producentowi uszkodzoną cześć samochodową, w zamian za to zyskując dostęp do części fabrycznie przez Boscha zregenerowanych. Części te są poddawane regeneracji w sposób profesjonalny, z użyciem oryginalnych zamienników, specjalistycznych urządzeń i przez prawdziwych fachowców. Dodatkowo Bosch na każdą taką zregenerowana część daje taką samą gwarancję, jak na część fabrycznie nową. Brzmi świetnie, prawda? Owszem, ale tego typu działania producentów mogą mieć również swoja ciemną stronę. Nie zawsze zamierzoną.

Z jakich powodów należy poważnie przemyśleć wybór części po fabrycznej regeneracji?

Powodów, dla których powinniście się poważnie zastanowić nad kupnem części fabrycznie regenerowanych, jest co najmniej kilka. Które z nich mają największe znaczenie?

  • Po pierwsze, jakość procesu regeneracji – pod tą nazwą kryje się wszystko to, co wpływa na efekt końcowy prac regeneracyjnych. Wiedza osób, które je przeprowadziły, precyzja wykonania, solidność itp. Renomowane marki powinny o tę jakość dbać w sposób szczególny. Ale czy tak jest w rzeczywistości? I czy dotyczy to absolutnie każdej części?
  • Po drugie, wady ukryte – aby zregenerować jakąś część w pełni i naprawdę profesjonalnie, trzeba najpierw poznać wszystkie jej słabe strony. A nie jest to wcale łatwe w przypadku, gdy do regeneracji trafiają części całkowicie anonimowe. Aby je zregenerować i mieć 100% pewność, co do ich jakości, należałoby je najpierw prześwietlić dokładnie ze wszystkich stron, a czasem nawet zbadać skład materiału. Takich zabiegów wymagałyby np. głowice silnika czy turbosprężarki. Czy myślicie, że tak to w rzeczywistości wygląda?

I wreszcie na koniec coś, o czym się głośno nie mówi, ale czego absolutnie nie wolno lekceważyć. Części regenerowane w ogóle, w tym części regenerowane fabrycznie przez ich producentów, mogą mieć tak obliczoną żywotność, aby dotrwały dokładnie do końca gwarancji. I ani roku dłużej. Mogą, gdyż bardzo trudno jest tego typu proceder potwierdzić i udowodnić. Pewne przykłady i relacje użytkowników każą jednak podejrzewać, iż coś jednak jest tu na rzeczy.

Pamiętajcie! kupno części regenerowanej fabrycznie pozwoli Wam z cała pewnością zaoszczędzić, ale pewność ta dotyczyć będzie jedynie momentu zakupu. Co będzie się działo dalej, zwłaszcza po upływie gwarancji, pozostaje jedną wielką tajemnicą. I jeszcze jedno, wysoce niezalecane jest kupowanie części regenerowanych – nawet po fabrycznej regeneracji –  do samochodów, które z zasady są mocno eksploatowane, np. modele aut dostawczych czy najpopularniejszych osobówek. A czemu nie? Ponieważ oznacza to kupno części, która przed oddaniem do producenta była poddawana naprawdę ogromnym i częstym obciążeniom. To jak kupno konia, który niedawno wziął udział w wyścigu dookoła świata. Być może w Wasze ręce trafi wypoczęty, czysty i najedzony, ale może się też okazać, że utracił on już nie tylko całą sprawność i kondycję, ale też zdrowie.