1 stycznia równo o północy wszyscy przywitali nowy, 2024 rok. A kierowcy? Kierowcy dodatkowo przywitali nowe regulacje wpływające na ich codzienne lub też i niecodzienne funkcjonowanie. Jakie przepisy weszły z tą datą w życie? Jak odbiją się na kierowcach i właścicielach aut?

Od 1 stycznia 2024 roku na polskich stacjach benzynowych nie ma już benzyny PB95 E5. Teraz mamy wyłącznie PB95 E10

Nadejście tej zmiany zapowiadaliśmy już jakiś czas temu w artykule „Nowa benzyna PB95 E10 od 1 stycznia 2024 roku na polskich stacjach benzynowych. Co to oznacza dla kierowców? Czy każdy będzie mógł ją bezpiecznie zatankować?”. W kolejnym z naszych poradników pt. „Czym jest ta nowa benzyna bezołowiowa PB95 E10? Dla jakich aut stosowanie jej może stanowić pewne zagrożenie?” poświęciliśmy z kolei sporo miejsca szczegółom dotyczącym tego paliwa, w tym i sposobowi jego odziaływania (pozytywnego i negatywnego) na samochody i środowisko naturalne.

Teraz, oprócz samego przypomnienia faktu, iż benzyna PB95 E10 stała się od 1. stycznia powszechnie obowiązującą normą – bez możliwości zastąpienia jej wcześniejszą wersją E5 – mamy dodatkowo garść informacji o tym, jak to paliwo przyjmuje się w Europie. A przyjmuje się dość różnie. O ile bowiem Polska przestawiła się całkowicie na benzynę bezołowiową ze zwiększoną ilością biokomponentów, w Niemczech, dla przykładu, PB95 E5 wciąż jest opcją możliwą do wyboru na większości tamtejszych stacji benzynowych. Szwecja z kolei zamierza z E-dziesiątki zwyczajnie zrezygnować. Okazało się bowiem, że jest ona wybierana przez tamtejszych kierowców niechętnie (jest droższa od wersji E5), a do tego istnieją poważne zastrzeżenia względem jej pozytywnego wpływu na ekologię.

Wniosek o rejestrację obowiązkowy od 1 stycznia 2024 roku. Załatwienie sprawy przez internet już nie wystarczy

Zgłoszenie zakupu pojazdu, jakiego mogliśmy dokonać do tej pory bez ruszania się z domu, mając do dyspozycji jedynie komputer z dostępem do internetu, nie jest już możliwe. Pod naciskiem urzędów zajmujących się komunikacją, ustawodawca postanowił nałożyć na kierowców obowiązek składania wniosków o rejestrację pojazdu, na co większość kierowców – nie prowadzących działalności gospodarczej z dziedziny auto-handlu – ma obecnie 30 dni (handlarze zajmujący się sprzedażą aut mają tych dni aż 90). Co grozi tym, którzy nie wypełnią owego obowiązku w ustawowym terminie 30 dni? Przede wszystkim powinni spodziewać się mandatu w wysokości 500 zł.

A co, jeśli kierowca ominie ustawowy termin 30 dni na złożenie wniosku o rejestrację pojazdu, a odpowiedni dla niego wydział komunikacji również przegapi możliwość nałożenia na zapominalskiego kierowcę mandatu? Jeśli myślicie, że komuś takiemu zwyczajnie się upiecze, to jesteście w grubym błędzie. Przekroczenie terminu na złożenie wniosku o rejestrację pojazdu o 90 dni oznacza ni mniej, ni więcej tylko mandat w podwójnej wysokości, czyli już nie 500, a równy 1000 zł. Lepiej więc zawiążcie sobie węzełki na wszystkich możliwych sznurkach, żeby o tym nie zapomnieć.

Wzrost stawek za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. Od 1 stycznia 2024 roku płacimy za to wyższe kary

Ubezpieczenie OC jest ubezpieczeniem obowiązkowym i za jego brak kierowca, właściciel pojazdu, płaci karę odpowiednią do długości czasu, jaki minął od wygaśnięcia dotychczasowej polisy. Stawki mandatów karnych powiązane są z kolei z wysokością płacy minimalnej w kraju, jeśli więc wzrasta płaca minimalna, wzrastają też kary za brak OC. Od 1 stycznia 2024, na skutek tzw. urealnienia stawek powiązanych z wysokością płacy minimalnej, kierowcy w Polsce nie posiadający aktualnego ubezpieczenia obowiązkowego OC, muszą liczyć się z karami w wysokości:

  • 1700 zł – do 3 dni od momentu wygaśnięcia ostatniej polisy;
  • 4250 zł – za brak aktualnej polisy OC w czasie od 3 do 14 dni;
  • 8490 zł – za brak aktualnej polisy OC przez więcej niż 14 dni.

Warto również pamiętać, że kolejne urealnienie stawek kar za brak OC nastąpi 1 lipca 2024 roku (urealnienie to zwykle następuje 2 razy w roku), nie należy się jednak spodziewać ich znaczącego wzrostu. Zmiany powinny być raczej kosmetyczne.

Zmiany w egzaminie na prawo jazdy. W niektórych kwestiach od 1 stycznia egzamin ten wygląda już inaczej

Z dniem 1 stycznia 2024 weszły w życie nowe zasady dotyczące przeprowadzania egzaminów na prawo jazdy. Zmiany te weszły bez większego rozgłosu, choćby dlatego, iż pozornie są naprawdę mało istotne. O jakie zmiany chodzi?

Od 1 stycznia 2024 roku przyszli kierowcy przystępujący do egzaminu na prawo jazdy powinni zetknąć się z następującymi nowościami:

  1. Egzamin na prawo jazdy z kategorii A, A1, A2, AM powinien odbywać się wszędzie według tych samych zasad nakazujących udział trzech osób:
  • egzaminowanego – prowadzącego motocykl;
  • egzaminatora – obserwującego sposób jazdy egzaminowanego i udzielającego mu wskazówek co do kolejnych, wymaganych manewrów;
  • prowadzącego pojazd egzaminatora – kierowcy, który prowadzi samochód, w którym siedzi egzaminator.
  1. Egzaminator nie poinformuje już egzaminowanego kierowcę o wyniku przeprowadzanego egzaminu, aż do momentu zjechania na powrót do ośrodka WORD.

O ile ta pierwsza zmiana ma za zadanie jedynie unormować pewne zdrowe zasady, o tyle ta druga wzbudza już sporo pytań. Nowe wskazówki dla egzaminatorów oficjalnie mają zwiększyć ich bezpieczeństwo, jednak nie każdy przyjmuje podobne argumenty. Nie wszyscy też wierzą w praktyczne zastosowanie tego przepisu. Jak będzie to wyglądało w rzeczywistości? Zobaczymy już wkrótce.