Japońska motoryzacja cieszy się doskonałą opinią nie tylko w Polsce. Wiele spośród wyprodukowanych przez nią silników tylko tę opinię potwierdza. Czy dotyczy to również dieslowskich jednostek z rodziny D-4D od Toyoty?

Co bardziej zainteresowani tematem kierowcy z pewnością wiedzą o tym, że silniki benzynowe japońskiej produkcji należą do jednych z najlepszych na świecie. Być może nie wszystkie, ale z całą pewnością wiele z nich zasługuje na podobne opinie. Japońscy konstruktorzy stali się prawdziwymi ekspertami od jednostek benzynowych, wypuszczając na rynek kilka motorów mających już w tej chwili status legendarnych. Czy podobnie idzie im z silnikami Diesla? Przykłady jednostek występujących pod wspólnym oznaczeniem D-4D pokazują, że nie do końca.

Mało kto o tym wie, że japońska motoryzacja przez wiele lat pozostawała bardzo nieufna w stosunku do diesli. Tamtejsze koncerny robiły doskonałe jednostki benzynowe i nie widziały powodu do przechodzenia na olej napędowy. Do czasu, aż w Europie wybuchł prawdziwy boom na diesle. Po opracowaniu wtrysków Common Rail i zapewnieniu jednostkom wysokoprężnym możliwości wcześniej niedostępnych, a także po tym, jak okazało się, że nowoczesne diesle palą średnio o 30-50 proc. mniej paliwa niż jednostki benzynowe, Europejczycy zaczęli masowo przesiadać się właśnie na nie. Japonia, aby nie zostać w tyle, musiała bardzo szybko przeprosić się z dieslami i zacząć produkować własne konstrukcje tego typu. Problem w tym, że japońscy konstruktorzy nie mieli z nimi większego doświadczenia. Właśnie dlatego ich silniki bywały różne.

Silnik 1.4 D-4D od Toyoty. Czy słusznie określany jest mianem jednego z najlepszych diesli na rynku?

Silniki diesla tworzone przez japońskich konstruktorów bywały różne, a więc i lepsze i gorsze. Jednostka znana jako 1.4 D-4D od Toyoty należy zdecydowanie do tej pierwszej grupy, uchodząc obecnie za jeden z najlepszych (a być może i faktycznie najlepszy) silnik wysokoprężny, jaki powstał na Dalekim Wschodzie i będąc bardzo mocnym konkurentem najlepszych europejskich konstrukcji tego typu. 1.4 D-4D jest dość małą jednostką, którą Toyota wprowadziła na rynek w 2001 roku. Ten 90-ciokonny silnik idealnie sprawuje się w niezbyt mocnych samochodach miejskich, takich jak Toyota Yaris, Auris czy Corolla. Jego jakość i popularność sprawiła, że model 1.4 D-4D oferowany był w różnych odsłonach (po kilku modernizacjach) aż do roku 2020, czyli przez blisko 20 lat! W nowoczesnej motoryzacji, aby zasłużyć sobie na taki wynik, trzeba czegoś naprawdę wyjątkowego. I 1.4 D-4D okazał się być właśnie silnikiem wyjątkowym. Co przemawia za tak dobrymi opiniami na jego temat?

  • Trwałość, bezawaryjność i wytrzymałość na trudy intensywnej eksploatacji – 1.4 D-4D jest jedną z tych jednostek, które określa się mianem „pancernych”. Silniki te faktycznie są niezwykle żywotne, a przy tym odporne nawet na złe traktowanie ze strony właścicieli. Najlepiej pokazuje to fakt, że modele Toyoty z tą jednostką bardzo często były wybierane jako pojazdy flotowe.
  • Oszczędność i dynamika – chodzi tu zarówno o oszczędność zużycia paliwa, jaki i o oszczędność w szeroko rozumianej eksploatacji (poszerzonej o koszty napraw, wymian i przeglądów). Co zaś się tyczy dynamiki, to wiele zależy tu od modelu auta, w jaki silnik ten został zamontowany. Nad wyraz dynamiczny w niewielkich autkach miejskich, w większych wozach ma już znacznie trudniej.

Gdy mowa o wadach silnika 1.4 D-4D, to tu warto wymienić choćby możliwe awarie osprzętu czy wtryskiwaczy piezoelektrycznych, których naprawa nie jest wcale tania. Ogólnie jednak nie ma tego zbyt wiele.

Jednostki 2.0 D-4D i 2.2 D-4D. Co warto wiedzieć na temat obydwu tych silników wysokoprężnych?

Dodatek do oleju silnikowego BIZOL OIL LIFE+ O91, 250 ml

Dodatek do oleju silnikowego BIZOL OIL LIFE+ O91, 250 ml

W skład serii D-4D wchodzą silniki różne – i te bardzo udane, i te mniej. Do tych mniej należą jednostki 2.0 D-4D oraz 2.2 D-4D. Co nie znaczy, że oba te motory były konstrukcjami nieudanymi. Choć nie cieszą się równie dobrą opinią, co opisywany wcześniej 1.4 D-4D, to jednak i one mają swoje zalety. Jakie?

Pierwsza wersja silnika 2.0 D-4D okazała się konstrukcją bardzo chwaloną przez użytkowników. Może to być zasługa zarówno niskiego wysilenia, jak i żeliwnej konstrukcji. Przy właściwym serwisie ten wczesny diesel Toyoty jest w stanie wykręcić naprawdę imponujące przebiegi bez poważniejszych napraw. Jeśli jednak chodzi o jego wady, to tu koniecznie należy wspomnieć o:

  • słabym układzie wtryskowym w pierwszej generacji jednostki noszącej oznaczenie 1CD;
  • przy braku szybkiej naprawy wtrysków pojawiających się awarii koła dwumasowego, turbosprężarki i zaworu EGR;
  • częstych problemach z uszczelką pod głowicą (w drugiej, aluminiowej generacji motoru);
  • sporym apetycie na olej silnikowy.

Jednostka 2.2 D-4D jest już od początku jednostką aluminiową, która okazała się mieć problem nie tylko z uszczelką pod głowicą, ale i z wadliwym blokiem oraz z uszkodzeniami tulei cylindrów. Problem tulei był jednak szybko usuwany poprzez wymiany gwarancyjne i pogwarancyjne. Nadal jednak pozostały pewne zwykłe dla diesli kłopoty z EGR-em i filtrem cząstek stałych. Mimo to silnik 2.2 D-4D, jeśli jest prawidłowo serwisowany, może okazać się jednostką trwałą i mało awaryjną. Z całą pewnością wymaga jednak sporej uwagi ze strony właściciela pojazdu.