Plany dotyczące zmian w prawie jazdy kategorii B. Co szykuje dla nas Komisja Europejska być może już w 2024 roku?
W ostatnich miesiącach przez cały kraj przetoczyła się informacja o zmianach dotyczących prawa jazdy kategorii B. Wszystko zaczęło się od tego, że określone środowiska wpływające na prawodawstwo UE postulowały możliwość jazdy z kategorią B autami do 4250 kg DMC. Nagle jednak nastąpił gwałtowny zwrot, i kolejny plan zakłada już dopuszczenie do prowadzenia aut o masie zaledwie 1800 kg. O co tu chodzi? Czy polscy kierowcy będą musieli niedługo robić dodatkowe kursy na prowadzenie ciężkich aut osobowych??

Prawo jazdy kategorii B na samochody do 4250 kg DMC? Kto i dlaczego chciał wprowadzić tego typu zmiany?
Projekt mówiący o rozszerzeniu zakresu pojazdów możliwych do prowadzenia przez kierowców posiadających prawo jazdy kategorii B o auta o dopuszczalnej masie całkowitej sięgającej nawet 4250 kg, trafił do Komisji Europejskiej już jakiś czas temu. Za projektem tym – co nie jest żadną tajemnicą – stały trzy różne środowiska, dla których takie zwiększenie DMC aut prowadzonych na kategorii B byłoby sporym ułatwieniem. A środowiskami tymi były:
- Środowiska proekologiczne, propagujące ideę elektromobilności – w ich przypadku chodziło o to, że osobowe samochody elektryczne już teraz są coraz cięższe (ze względu na wysoką wagę baterii), a wiele modnych i prestiżowych aut typu SUV z łatwością przekracza swoją masą 3000 kg. Zwiększenie DMC dla aut możliwych do prowadzenia na kategorii B pozwoliłoby producentom „elektryków” zwiększyć szybko zasięgi tychże aut (przez powiększenie baterii), bez utraty sporej liczby potencjalnych klientów mogących prowadzić pojazdy jedynie do 3500 kg DMC.
- Branża przewoźników i kurierów – zwłaszcza firmy kurierskie są zainteresowane dostawczymi autami elektrycznymi, jednak masa produkowanych obecnie z trudem mieści się w wyznaczonej przez obowiązujące przepisy dla kategorii B granicy 3500 kg.
- Branża usług motoryzacyjnych – chodzi tu przede wszystkim o tzw. laweciarzy, którzy mają coraz większe problemy ze zmieszczeniem się na kategorii B w dopuszczalnych 3500 kg, zwłaszcza że samochody elektryczne są naprawdę coraz cięższe.
I kiedy już wydawało się, że pomysł wspierany przez te trzy znaczące przecież środowiska może faktycznie wejść w życie, Komisja Europejska dokonała spektakularnej wolty i zamiast zwiększyć DMC dla aut możliwych do prowadzenia przez kierowców z kategorią B, postanowiła masę tych pojazdów zmniejszyć. Dlaczego i w jaki sposób?
Jak miałoby wyglądać nowe prawo jazdy kategorii B? Jakimi autami mogliby się poruszać posiadacze tej kategorii?
Komisja Europejska jest obecnie w fazie konsultacji i kształtowania dokładnego projektu przepisów wprowadzających zmiany w prawie jazdy kategorii B, a jedną z kluczowych zmian miałby być to, iż na obecnej kategorii B kierowcy będą mogli poruszać się samochodami o DMC nie większej niż 1800 kg. Mamy tu więc zakładane ograniczenie względem stanu obecnego (3500 kg) o blisko połowę. Tu już jednak zaraz pojawiły się pierwsze niejasności, które wciąż są przedmiotem poważnych dyskusji. O ile bowiem początkowo mówiło się o tym, iż chodzi o granicę 1800 kg DMC, o tyle następne komunikaty wskazywały raczej na to, iż te 1800 kg to nie będzie już dopuszczalna masa całkowita, ale masa własna pojazdu. Czy robi to jakąś różnicę? I tak, i nie. Z pewnością byłaby to zmiana na lepsze chociażby z punktu widzenia właścicieli „elektryków”, które nawet w swojej najmniejszej wersji nie mieszczą się w granicy 1800 kg DMC (DMC bardzo popularnego Renault ZOE to 1950 kg). I tu zaraz też pojawił się drugi pomysł mówiący o tym, iż nowe ograniczenia względem posiadaczy prawa jazdy kategorii B nie powinny dotyczyć aut elektrycznych. Dlaczego mieliby być w ten sposób uprzywilejowani?
Pomysł na zmiany w kategorii B – czego nikt już chyba nie ukrywa – ma na celu „zachęcenie” kierowców do przesiadania się na niewielkie, lekkie auta miejskie o małym litrażu i jeszcze mniejszym spalaniu. Auta elektryczne, jako te nieemisyjne, nie powinny być jednak stawiane w tym samym szeregu, co auta spalinowe. I wszystko wskazuje na to, że nie będą, choć nie bardzo jeszcze wiadomo, w jaki sposób KE uda się stworzyć nowe przepisy tak, aby nikt nie czuł się dyskryminowany ze względu na auto, jakie posiada, a więc i na jakiego go stać.
Jakimi samochodami mielibyśmy jeździć z kategorią B+? Czy konieczne będzie przechodzenie dodatkowych kursów i egzaminów?
Prawo jazdy kategorii B dla aut o DMC do 1800 kg, a co dalej? Czego będziemy potrzebować do jazdy cięższymi samochodami? Konsultowany obecnie projekt Komisji Europejskiej zakłada utworzenie nowej kategorii prawa jazdy, czyli kategorii B+. Jej posiadacze będą mogli poruszać się samochodami o dopuszczalnej masie całkowitej od 1801 kg do 3500 kg. De facto oznaczałoby to, że posiadacz kategorii B+ może prowadzić każdy samochód o DMC nie przekraczającej 3500 kg, ponieważ aby otrzymać kategorię B+, trzeba by było ukończyć najpierw pełen cykl szkolenia niezbędny do posiadania kategorii B. Ciekawym rozwiązaniem są również progi wiekowe dla obu tych kategorii. O ile bowiem do otrzymania kategorii B wystarczy mieć ukończone 18 lat, o tyle kategorię B+ mogą posiadać już wyłącznie kierowcy w wieku 21 lat.
Konsultacje na temat omawianych zmian trwają i trudno dziś orzec jednoznacznie, jaki kształt przybierze ostateczny projekt. Część ekspertów mówi, że podobna rewolucja jest w tej chwili zwyczajnie niemożliwa i nikt się na nią nie zgodzi, inni jednak już teraz radzą uwzględniać fakt, że od 2024 roku pojawi się nowa kategoria prawa jazdy wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jak będzie w rzeczywistości? Zobaczymy.
Sikorka