Sporo słyszy się na temat zagrożeń wynikających z nieuwagi kierowcy spowodowanej dekoncentracją w trakcie jazdy. Co jeśli twój samochód mógłby ograniczyć spadek koncentracji, zwłaszcza w przypadku, kiedy warunki drogowe wymagają skupienia maksymalnej uwagi kierowcy? Ośrodki badawcze poświęcają coraz więcej czasu na rozwiązanie problemu koncentracji i bezpieczeństwa za kierownicą.

Badania należy rozpocząć od ustalenia konkretnych momentów, które najbardziej szkodliwe oddziałują na uwagę kierowcy. Pierwszym sposobem jest prawidłowe zmierzenie tętna prowadzącego samochód – kable respiratora najlepiej podpiąć do pasów bezpieczeństwa i kierownicy. Prawidłowy pomiar może być bardzo trudny, jednak otrzymane wyniki można zgeneralizować, a będą one na tyle pomocne, że dadzą nam wgląd na szybkość tętna kierowcy w poszczególnych sytuacjach – normalna jazda, przy odciągnięciu uwagi i w sytuacjach awaryjnych. Innym, dość dobrym sposobem na określenie tego, co najbardziej odciąga uwagę kierowcy od drogi, jest monitoring. Zainstalowanie niewielkiej kamerki może okazać się całkiem trafnym rozwiązaniem. 

W jaki sposób samochód pomoże skupić ci się na drodze?Rezultat? W nowych samochodach pojawiła się innowacyjna funkcja 'do-not-disturb button'. Jest to system, który w zupełności może odciążyć uwagę kierowcy od zbędnych rzeczy. Żadnych telefonów, smsów, e-maili, odpowiednio cicho działające radio w trakcie jazdy – głośność można modyfikować jedynie w trakcie postoju. Konkretne zadania można zaprogramować tak, by dana funkcja uruchamiała się automatycznie w odpowiednich porach dnia. System zdecydowanie bardzo pozytywnie wpływa na koncentrację prowadzącego. 

Co więcej, dostępne są systemy, które pozwalają na określenie stanu drogi, gęstości ruchu o danej porze, pogody, a bardziej zaawansowane systemy podpowiadają nawet, kiedy dokładnie warunki jazdy mogą sprawić prowadzącemu trudności. Taka pomoc ze strony naszego pojazdu jest nieoceniona i zdecydowanie sprzyja maksymalizacji bezpieczeństwa. 

Oczywiście wszelkie systemy są pomocne w sytuacji, gdy uwaga kierowcy odciągana jest od drogi niepostrzeżenie, można by rzec bezwarunkowo. W przypadku skrajnego zmęczenia, złego samopoczucia systemy te nie znajdą odpowiedniego zastosowania w pojeździe. Zmęczony kierowca może po prostu zasnąć za kierownicą. Być może w przyszłości inżynierzy opracują system, który będzie wyczuwał tętno człowieka śpiącego – jest ono znacznie wolniejsze i bardziej stabilne. Sygnał taki mógłby po prostu dawać odpowiedni bodziec do pobudki. Póki co jednak najkorzystniej jest siadać za kierownicą w pełni wypoczętym.